Czy wiesz, jakie błędy sprawiają, że masz wrażenie, jakbyś pracowała bez przerwy? Jak wprowadzić zmiany w firmie i swoim sposobie myślenia bez strachu, że stracisz klientów? Jak pracować nad firmą, będąc jednocześnie głównym wykonawcą swoich usług? Co jest kluczem do tego, aby w czasie wolnym nie myśleć o pracy? Jeśli nie masz na to odpowiedzi, dzisiaj je poznasz. Opowiem Ci jak ze spokojem poukładać firmę tak, aby działała z Twoim minimalnym udziałem.
Czy już próbowałaś poukładać swoją firmę?
Czy próbowałaś już uporządkować swoją firmę tak, aby dawała Ci więcej czasu i przestrzeni oraz działała z Twoim minimalnym udziałem? Jeśli już podjęłaś taką próbę, co poszło nie tak? Czy zastanawiałaś się nad tym? Często obiecujemy sobie, że nad czymś popracujemy, a potem to porzucamy. Nie ma w tym nic złego, o ile robimy to świadomie — analizując, co się wydarzyło, dlaczego coś nie wyszło i co skłoniło nas do zmiany decyzji.
Warto, abyś teraz poświęciła chwilę, by się nad tym zastanowić. Jeśli tego nie zrobisz, wciąż będziesz popełniała ten sam błąd. Na przykład, jeśli problemem było to, że nie wiedziałaś, jaki krok podjąć dalej, musiałaś działać sama i kręciłaś się w kółko — teraz kiedy już to rozumiesz — wiesz, że aby ponownie podjąć próbę pracy nad swoją firmą, potrzebujesz wsparcia. Jeżeli nie zrobisz analizy, prawdopodobnie ponownie w pewnym momencie zostaniesz z tym wszystkim sama i to porzucisz. Będzie tego za dużo, przytłoczy Cię to i nie będziesz miała do tego dystansu.
Wolisz słuchać niż czytać?
Kliknij poniżej:
Lub przejdź na mój kanał You Tube:
Co sprawia, że tak trudno poukładać firmę z naszym minimalnym udziałem?
Zastanówmy się, dlaczego w ogóle mamy problem z poukładaniem firmy w taki sposób, by działała z naszym minimalnym udziałem. Przy czym przez „minimalny” udział nie mam na myśli 15 minut dziennie. Minimalny udział oznacza minimalny czas, który muszę poświęcić, aby firma realizowała cele finansowe, biznesowe i życiowe, które są dla mnie ważne. Dla jednej osoby minimalny czas to będą 3 godziny dziennie, dla innej – 8 godzin dziennie, w zależności od celów.
Najczęściej od swoich klientów słyszę, że powodem ich trudności są brak czasu, brak pieniędzy, brak wiedzy i brak celu. Dziś chciałabym skupić się na tym ostatnim — braku celu. To jest odpowiedź, która wpływa na wszystkie pozostałe. Brak celu wpływa na brak czasu, brak pieniędzy i brak wiedzy. Dlaczego? Ponieważ, gdy znamy cel, czyli powód, dla którego coś robimy, wzrasta priorytet zrealizowania tego. Wtedy nagle znajduje się czas, ponieważ zależy nam na czymś konkretnym. Znajdujemy pieniądze, motywujemy się do zdobywania wiedzy, zamiast mówić: Nie mam wiedzy, nie mogę nic zrobić. Tym samym zmienia się również nasze nastawienie.
Więc najważniejsze pytanie we wszystkich naszych działaniach, w tym także w pracy nad firmą, to pytanie: Po co? Po co chcę poukładać swoją firmę? Jeśli nie widzisz sensu, nie będziesz tego robić. Ważne jest, byś zrozumiała, że nigdy nie działamy bez powodu. Dlatego, jeśli myślisz, że powodem, dla którego czegoś nie robisz, jest brak czasu, to niestety nie jest to prawda. Brak czasu to tylko wymówka. W rzeczywistości nie można nie mieć czasu — można za to źle go inwestować. Więc jeśli masz trudność z pracą nad firmą, jeśli ciągle ją odkładasz, to oznacza, że jeszcze nie wiesz, po co masz to zrobić.
Ćwiczenie, które pomoże Ci odkryć Twój cel
Chciałabym zaprosić Cię do prostego, krótkiego i bardzo fajnego ćwiczenia. Polega ono na tym, że bierzesz długopis i kartkę papieru, którą dzielisz na cztery części. Zacznij od narysowania poziomej linii na środku kartki, a potem pionowej linii na środku. Po prawej stronie poziomej linii napisz słowo „więcej”, a po lewej – „mniej”. Na pionowej linii, u góry napisz „przyszłość”, a na dole „przeszłość”.
W ten sposób powstaną cztery ćwiartki. Jest ćwiartka, która mówi o przeszłości i czego chcemy mniej. Inna ćwiartka odnosi się do przyszłości i czego chcemy mniej. Kolejna ćwiartka mówi o przeszłości i czego chcemy więcej. Ostatnia ćwiartka dotyczy przyszłości i czego chcemy więcej.
Teraz chciałabym, żebyś wypełniła poszczególne ćwiartki w kolejności, którą wymieniłam. Zaczynamy od ćwiartki, która znajduje się po lewej stronie na dole. To przestrzeń, która mówi o przeszłości i o tym, czego chcesz mieć mniej. Wypisz w niej nieprzyjemne sytuacje lub odczucia z Twojej przeszłości, których doświadczyłaś w swoim biznesie.
Następnie przejdź do ćwiartki po lewej stronie u góry, która odnosi się do przyszłości i tego, czego chcesz mieć mniej. Wypisz wszystkie sytuacje, działania lub odczucia, których nie chciałabyś doświadczać w przyszłości w swoim biznesie.
Teraz przejdź do ćwiartki trzeciej, która jest po prawej stronie na dole, czyli dotyczy przeszłości i tego, czego chcesz mieć więcej. Wypisz najlepsze sytuacje z Twojej przeszłości, które miały miejsce w Twoim biznesie.
Ostatnia ćwiartka znajduje się po prawej stronie u góry. Tutaj chciałabym, abyś wypisała wszystkie sytuacje lub odczucia, których chciałabyś doświadczać w przyszłości w swoim biznesie.
Wiem, że dla wielu osób odpowiedź na pytanie, czego chcą od swojej przyszłości, może być trudna. Dlatego to ćwiczenie opiera się na Twoich doświadczeniach z przeszłości i warto zacząć od tego. Kiedy wykonasz to ćwiczenie, Twoje „po co” będzie właśnie w czwartej ćwiartce.
Pracuj mądrze i zadbaj o siebie
Ważne jest, abyśmy pamiętali, że ciągła praca w biznesie nie jest obowiązkiem. To nie jest coś, co musi być związane z prowadzeniem firmy. Jeśli ktoś ma własny biznes i bardzo dużo pracuje, to nie znaczy, że to jest norma. Absolutnie nie. To nie jest norma ani obowiązek — to wybór, który dokonujemy. Brak pieniędzy w naszych biznesach to również wybór, który podejmujemy przez niewykonywanie działań, które mogłyby tę sytuację zmienić. Brak wiedzy także jest wyborem. Mogę pozostać w tym, gdzie jestem, albo zdecydować się na uzupełnienie swojej wiedzy.
Nie mówię: Przestań pracować. Mówię: Pracuj mądrze i zadbaj o siebie. Jeśli nie masz czasu, a ciągle pracujesz w swoim biznesie, zwiększ stawki. Jeśli boisz się, że klienci odejdą, to świetna informacja! Jeśli ktoś rezygnuje tylko dlatego, że podnosisz ceny, to znaczy, że stajesz się niewolnikiem tej współpracy. Podnoszenie stawek jest konieczne, a jeśli klient Ci na to nie pozwala teraz, to czy myślisz, że pozwoli za pół roku lub rok? Nie. Lepiej, żeby odszedł teraz – zrobi miejsce dla klientów, którzy naprawdę docenią Twoją pracę. Podniesiesz stawki, część klientów zostanie, a Ty będziesz zarabiać tyle samo lub więcej, mając jednocześnie więcej wolnego czasu.
Chciałabym Cię zachęcić do refleksji nad kilkoma ważnymi pytaniami. Po pierwsze, co Ci daje to, że ciągle pracujesz? Dlaczego ciągle wybierasz bycie zajętą? Pamiętaj, to, że ciągle pracujesz, to nie jest mus — to jest wybór. Zastanów się także, od czego uciekasz? Dlaczego godzisz się na bylejakość? Czemu akceptujesz sytuację, w której dostajesz jedynie ochłapy za swoją wartościową pracę? Dlaczego wpędzasz się w nieustanny stres? W końcu ciągła praca i stres zawsze idą w parze. Czego tak naprawdę się boisz? Zostawiam Cię z tymi pytaniami.
Jak przestać ciągle pracować i znaleźć czas na ułożenie swojej firmy?
Aby odpowiedzieć na pytanie, jak przestać ciągle pracować i znaleźć czas na ułożenie swojej firmy, najpierw musisz zrozumieć, że nie wszystko, co robisz, jest pilne i ważne. Możliwe, że utknęłaś w tym przekonaniu, dlatego nieustannie pracujesz i masz poczucie, że zawsze jest jeszcze coś do zrobienia. Nie jest prawdą, że nie masz wyjścia i musisz coś zrobić natychmiast.
Priorytet zawsze jest jeden — nie może być ich kilka jednocześnie. Zawsze coś jest na pierwszym miejscu. Gdy skończysz jedną ważną rzecz, dopiero wtedy kolejne może stać się priorytetem. Dlatego nie możesz mieć ich pięciu czy dziesięciu na raz.
Kolejna kwestia, o której warto pamiętać, to fakt, że multizadaniowość nie istnieje. Choć często nam się to wmawia, szczególnie kobietom, prawda jest taka, że zawsze coś dzieje się kosztem czegoś innego. Nawet picie kawy i jedzenie ciastka nie może odbywać się jednocześnie — albo przełykasz kawę, albo gryziesz ciastko.
Dodatkowo, nie da się działać bez celów — zawsze realizujesz jakiś cel. Jeśli nie masz własnych, to warto uświadomić sobie, że w takiej sytuacji realizujesz cele kogoś innego — może klienta, członka rodziny albo pracownika.
Ostatnią rzeczą, którą chcę podkreślić jest to, że każdy ma własne definicje wszystkiego. Wracając do tego, co powiedziałam wcześniej — co to właściwie znaczy prowadzić firmę z minimalnym udziałem? Minimalny udział w pracy nad firmą zależy od indywidualnych celów. Podobnie jest z definicją „układania firmy”, więc warto, abyś zastanowiła się, co to pojęcie oznacza dla Ciebie.
Co dla Ciebie oznacza układanie firmy ze spokojem?
Najczęściej słyszę, że układanie firmy ze spokojem oznacza: Nie stracę klientów, nie wpłynie to negatywnie na moje przychody, nie ucierpi moja rodzina, nie będę musiała z niczego rezygnować i moje zdrowie nie ucierpi. Jeżeli Twoja definicja układania firmy pasuje do którejkolwiek z tych odpowiedzi, to mam niestety złą wiadomość — to, czego się obawiasz, już dzieje się w Twojej firmie.
Nieułożona firma to strata klientów, którzy są idealni do współpracy. Często zdarza się, że pracujesz z tymi, którzy po prostu są, zamiast z tymi, którzy pozwalają Ci prowadzić życie, jakiego naprawdę pragniesz. Nieułożona firma to także mniejsze zarobki. Jest to również sytuacja, w której jesteś obecna z bliskimi tylko fizycznie, ale myślami wciąż zajmujesz się firmą. To także rezygnacja z siebie — z własnego zdrowia, czasu dla siebie, z możliwości spędzenia więcej czasu z rodziną, lepszego życia. Nieułożona firma prowadzi do stresu, który może skutkować wypaleniem zawodowym.
Jeżeli chcesz układać firmę ze spokojem, tak aby nie wpłynęło to negatywnie na Ciebie i Twoją firmę, to właśnie teraz jest najlepszy moment, aby to zrobić.
Jak znaleźć czas na działanie, gdy jesteś głównym wykonawcą usług?
Proponuję, abyś wyznaczyła konkretny czas na pracę nad swoją firmą, a nie tylko w firmie. Traktuj go tak samo, jak spotkania z klientami czy obsługę klientów. Dzięki temu będziesz działać bardziej świadomie – pracować mądrze, a nie ciężko.
Jeśli chcesz znaleźć czas na układanie firmy, nie traktuj tego jako dodatkowe zadanie po godzinach. W moim programie Szkoła Prezesek spotkania odbywają się o 10:00 – celowo. Chcę, aby uczestniczki zrozumiały, że dbanie o firmę to część ich pracy, a nie coś, czym powinny zajmować się po godzinach, kiedy są już wyczerpane. Pracę nad firmą wykonujemy w godzinach pracy, a nie „przy okazji”.
Kolejnym krokiem jest zidentyfikowanie obszaru, który w Twojej firmie kuleje najbardziej. Jeśli nie masz teraz przestrzeni na duże zmiany, skupienie się na tym, co wymaga najszybszej poprawy, pozwoli Ci osiągnąć największą ulgę i pierwsze efekty. A gdy je zobaczysz, nabierzesz motywacji, by działać dalej — układanie firmy może stać się dla Ciebie przyjemną czynnością.
Warto przyspieszyć ten proces, korzystając ze wsparcia kogoś, kto Cię przez niego przeprowadzi. Jesteś ekspertką w swojej dziedzinie, ale nie musisz być specjalistką od prowadzenia biznesu —to dwie różne kompetencje. Eksperckość zawodowa to coś innego niż wiedza o budowaniu firmy. Jeśli nie wiesz, jak poukładać swój biznes, to zupełnie naturalne. Warto wtedy sięgnąć po pomoc osób, które mają w tym doświadczenie i mogą się nim z Tobą podzielić.
Jakie zmiany możesz zauważyć, gdy zaczniesz pracować nad swoją firmą?
Jedną z pierwszych zmian, które zauważysz, będzie podniesienie cen. Wraz z tym zmieni się Twoja grupa docelowa – zaczniesz przyciągać klientów, którzy mają budżet i nie uciekną od tego, żeby płacić Ci za to, co oferujesz. Inne możliwe zmiany to zatrudnienie odpowiednich osób do współpracy lub wejście w korzystne partnerstwa.
Co Ci to da? Podniesienie cen pozwoli Ci zarabiać więcej. Zmiana grupy docelowej może sprawić, że będziesz pracować mniej, ale zarabiać tyle samo lub nawet więcej. Jak zatrudnisz odpowiednie osoby do pracy i nawiążesz partnerstwa, to również spowoduje, że będziesz zarabiać nie tylko na swojej pracy. Niezależnie od tego, który krok wykonasz, będziesz zarabiała więcej, a pracowała mniej.
Jak nie być ciągle głową w pracy?
Żeby odpowiedzieć na pytanie: Jak nie być cięgle głową w pracy, warto najpierw zastanowić się, co Cię do tego skłania. Kiedy pytam o to swoich klientów, najczęściej słyszę: Za dużo jest do zrobienia. Nie wiem, w co mam ręce włożyć, Martwię się o przyszłość, więc myślę, co jeszcze mogę zrobić albo Lubię swoją pracę do tego stopnia, że nie czuję, że w ogóle pracuję.
Zacznijmy od pierwszej odpowiedzi: Za dużo jest do zrobienia, nie wiem, w co ręce włożyć. Jeśli odpowiedź na pytanie, co powoduje, że jesteś ciągle głową w pracy, brzmi tak, może to oznaczać, że nie masz jasno wyznaczonego celu, czyli nie wiesz, po co coś robisz. Nie masz świadomości, co jest naprawdę ważne.
Możesz także mieć przekonanie, że im więcej pracujesz, tym większe masz szanse na uniknięcie czegoś, czego się boisz — na przykład, jeśli pracujesz dużo, to nie spotka Cię bieda. Innym powodem może być brak planu działania lub brak dystansu do własnych działań. Co możesz zrobić? Wyznacz cele, podziel je na mniejsze kroki, stwórz plan realizacji tych kroków, monitoruj postępy i na bieżąco wprowadzaj zmiany.
Jeżeli chodzi o drugą odpowiedź, czyli Martwię się o przyszłość, więc myślę, co jeszcze mogę zrobić, powodem może być również brak jasno określonego celu. Możesz mieć przekonanie, że im więcej zrobisz i im więcej będziesz o tym myśleć, tym bardziej poczujesz złudne poczucie bezpieczeństwa, które ma Cię uchronić przed czymś, co mogłoby Cię spotkać.
Innym problemem może być brak planu działania i przewidywalności, przez co wymyślasz różne rozwiązania, które nie są ze sobą spójne. W takim przypadku zalecam to samo, co przy poprzednim pytaniu — wyznacz cele, opracuj plan, wprowadzaj zmiany. Pamiętaj, że życie to nie konkurs, kto szybciej się zamartwi, więc warto korzystać z tego czasu w pełni.
Przejdźmy do ostatniej odpowiedzi: Lubię swoją pracę tak bardzo, że nie czuję, że pracuję. Ja również długo tak myślałam, przekonując siebie, że nie przeszkadza mi fakt, że pracuję dużo. Jednak takie podejście prowadzi w końcu do wypalenia, zwłaszcza jeśli efekty naszej pracy nie są zgodne z oczekiwaniami lub jeśli tracimy sens tego, co robimy. Jeśli masz takie przekonanie, bardzo często wynika to z braku celu życiowego. Często uciekamy w pracę, kiedy nie wiemy, co robić poza nią. Wtedy brak świadomości tego, co jest naprawdę ważne, prowadzi do tego, że traktujemy pracę jako coś ważniejszego od życia.
Istnieje przekonanie, że skoro lubimy to, co robimy, to nie grozi nam wypalenie — co jest całkowicie nieprawdziwe. Można kochać swoją pracę, a mimo to się wypalić. Często brakuje nam też planu działania na wolny czas, przez co łatwiej jest nam iść do pracy. Ponadto brak dystansu do własnych działań sprawia, że nie zauważamy, kiedy nasze podejście zaczyna działać na naszą szkodę.
W takim przypadku warto ustalić, swoje cele, a także zastanowić się, jak będziesz świętować ich realizację. Ważne jest, żebyś nie była tylko osobą skupioną na ich osiąganiu, ale także nauczyła się doceniać to, co już zdobyłaś. Podobnie jak w poprzednich przypadkach warto dzielić cele na mniejsze kawałki, robić plan realizacji, ale też planować czas dla siebie, monitorować realizację celu i wprowadzać zmiany.
Podsumowanie
Pamiętajmy, że sens pracy odbiera sens życia, natomiast sens życia nadaje sens naszej pracy. To myśl, którą bardzo cenię. To nie jest cytat, tylko coś, do czego doszłam, kiedy sama straciłam sens życia. Nadałam sens tylko swojej pracy, tym samym tracąc sens życia. Kiedy odnalazłam sens życia, okazało się, że to on nadał sens mojej pracy. Od tej pory te dwa elementy stały się spójne.
Jeśli czujesz, że potrzebujesz wsparcia w uporządkowaniu swojej firmy, by zajmowała Ci mniej czasu i pozwalała Ci skupić się na tym, co naprawdę ważne, zapraszam Cię do Szkoły Prezesek. W naszej społeczności wspierających się kobiet pomożemy Ci zbudować firmę, która pozwoli Ci pracować mniej, a jednocześnie zarabiać na produktach i usługach, które nie wymagają Twojej obecności.

Autorka: Danuta Piasecka, MBA
Mentorka i doradczyni biznesowa z bogatym doświadczeniem ponad 11 tysięcy godzin pracy z klientem. Przedsiębiorczyni z 10-letnim stażem. Wykładowczyni akademicka i promotorka prac dyplomowych na kierunku MBA. Ekspertka w pozyskiwaniu klienta (wartość pozyskanych zleceń > 63 mln zł). Założycielka Szkoły Prezesek.
Prywatnie: miłośniczka jazdy hardenduro i zwolenniczka życia w życiu.
Pomagam mikroprzedsiębiorcom takim jak Ty, planować i wdrażać strategie, dzięki którym zarabiają więcej.
Osobiste zaproszenie
Byłaś już na moim szkoleniu Edulive? Jeśli nie, to zachęcam Cię do bezpłatnego skorzystania z kawałka mojej wiedzy i przekonania się czy i jak jestem w stanie Ci pomóc.
W moich bezpłatnych szkoleniach dzielę się swoją wiedzą i wieloletnim doświadczeniem w zwiększaniu zysków firmy.